Dziś obchodzę już 12 urodziny bloga i moje osobiste imieniny. Z tej okazji coś uroczystego i urokliwego. Cóż może być lepszego w tej roli niż dobry drink w uwodząco różowym kolorze?
Nazwy Ispahan na połączenie smaku owoców litchi, malin i płatków róż użył jakiś czas temu słynny paryski cukiernik Pierre Hermé.
Sam termin Ispahan oznacza też odmianę róży damasceńskiej wyhodowanej podobno w perskim mieście Isfahan, ze swej strony słynącym z ogrodów różanych. Ispahan w nazwie noszą też różane perfumy Diora i Yves Rochera.
To trio - bladoróżowego litchi, delikatnych płatków róż i soczystych malin jest rzeczywiście grzechu warte. Na dwunaste już urodziny bloga proponuję więc urodziwy koktajl mojego pomysłu, dla którego inspiracją były makaroniki, jogurty, i ciasta o smaku Ispahan. Drink jest znakomity i ma prześliczny kolor.
Przy okazji chciałam podziękować wszystkim czytelnikom bloga - i tym co wytrwali ze mną od początku i tym którzy dołączyli po drodze. Wasze zdrowie!!
Przy okazji chciałam podziękować wszystkim czytelnikom bloga - i tym co wytrwali ze mną od początku i tym którzy dołączyli po drodze. Wasze zdrowie!!
2 części wódki waniliowej lub likieru o smaku owoców litchi
1/2 części syropu różanego
1 część soku z owoców litchi (lub płyn z puszki od owoców litchi)
lód w kostkach
owoce litchi
maliny
2 części napoju 7-up lub sprite
W shakerze do koktajli wstrząsamy 4 pierwsze składniki koktajlu.
Przecedzamy do kieliszków (bez lodu), do których wcześniej włożyliśmy owoce litchi i maliny.
Dopełniamy 7-upem.
Sto lat Agnieszko :))
OdpowiedzUsuńPomyślności:)
OdpowiedzUsuńSto lat!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Ciebie i bloga, niech trwa i trwa bo jest źródłem i moich inspiracji :-) Dzięki Aga :-)
OdpowiedzUsuńTo wprost nie do wiary - już 12 lat? Wszystkiego najlepszego i trwaj, pisz - uwielbiam czytać. Nie jestem obecna od początku, dołączyłam po drodze, ale to było naprawdę bardzo dawno temu! I oczywiście przeczytałam z wypiekami na twarzy wszystko. WSZYSTKO!
OdpowiedzUsuńKoktajl zachwyca wyglądem, skład też mi się podoba. Karnawał trwa - muszę spróbować. Dzięki!