Dynia to jedna z wielkiej trójki (tzw. three sisters - trzech sióstr) jadalnych warzyw od zarania dziejów stanowiących podstawę żywienia w Mezoameryce. Pozostałe dwie siostry to kukurydza i fasola we wszelkich wariacjach.
Rośliny dyniowate jadane są w South West pod postacią klasycznej dyni czy też przeróżnych odmian nazywanych zbiorczo po angielsku squash. Amerykanie wyróżniają: summer squash (jak cukinia, kabaczki czy patisony) - odmiany letnie, z cienką jadalną skórką i winter squash - odmiany zimowe, z grubszą skórką i nasionami z łupinkami, długo się przechowujące.
Dzisiaj prosta, delikatna zupa z dyni, ale z pikantnymi podtekstami pieprzu cayenne i wzbogacona śmietanką o nutach limonki i imbiru. Można użyć okrągłej pomarańczowej dyni (tej popularnej w czasie Halloween) albo butternut squash (dyni piżmowej) czy japońskiej odmiany kabocha squash.
Zupa dyniowa z limonkowo-imbirową śmietaną
Zupa:
2 łyżki masła
2-3 cebule, pokrojone w drobną kostkę
1/8-1/2 łyżeczki pieprzu cayenne (w zależności jak pikantne smaki lubimy)
300 ml mleka
1 kg dyni obranej, bez nasion i pokrojonej w dużą kostkę
1,5 l bulionu z kurczaka
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
Limonkowo- imbirowa śmietana:
sok i skórka z 1 limonki
1 łyżka startego świeżego imbiru
125 ml kwaśnej śmietany
Zupa:
Na maśle w dużym garnku szklimy cebule, dodajemy pieprz cayenne, dynię i bulion i gotujemy do miękkości. Dodajemy mleko, ponownie zagotowujemy. Miksujemy ręcznym blenderem i doprawiamy do smaku pieprzem i solą.
Śmietana:
Sok z cytryny gotujemy z imbirem przez 2 min. Przecedzamy i wystudzony płyn dodajemy do śmietany.
Zupę podajemy z kleksami śmietany i odrobiną startej skórki z limonki.
Ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńmam dostępną dynię hokkaido. Może być?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej się nada. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Agnieszko za odpowiedź!
UsuńPozdrawiam serdecznie z potwornie upalnej Warszawy! :)
Mmm, uwielbiam dyniowe kremy, a ten kusi niezwykle :)
OdpowiedzUsuńoch te dynie z limonką........ czas już na dynię w wersji jesiennej :).
OdpowiedzUsuńAgnieszko, gdzie jesteś?
Alicjo, już jestem z powrotem. Widzę, że przeciągnęłam tę dyniową zupę z lata do jesieni. ;) pozdrawiam serdecznie.
Usuń:)))))
UsuńBardzo ciekawy przepis. Zapiszę sobie, u nas właśnie sezon na dynie rozpoczety :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń