To wręcz nieprawdopodobne, że z biednego czerstwego chleba można wyczarować takie pyszne ciasto. Wilgotne, pełne bakalii i kawałków jesiennych owoców. Takie rzeczy potrafią tylko Włosi. To stary przepis z okolic ekskluzywnego Lago di Como, okrzykniętego w zeszłym roku przez Huffington Post za najpiękniejsze jezioro świata. O samym jeziorze i jego atrakcjach trochę więcej piszę w październikowym numerze "Mojego Gotowania". Deser nazywa się miascia i podobno pochodzi z kosmopolitycznego już od XIX wieku miasteczka Bellagio. Aż dziw bierze, że w takiej ekskluzywnej okolicy - pełnej od dziesiątków lat arystokracji, artystów i celebrytów, słynących zazwyczaj z wybrednych podniebień - przechował się taki rustykalny, wiejski przepis prosto z cucina povera. A jednak. Wypróbujcie, bo naprawdę warto.
Bellagio, Lago di Como, Lombardia.
Dobór bakalii i owoców w/g gustu. Ja dodałam wszystkie, które widywałam w lokalnych przepisach cucina comasca, ale można pozostać np. tylko przy gruszkach i rodzynkach. Ciekawa jest obecność rozmarynu. To świeże ziółko tradycyjnie występujące niemal we wszystkich recepturach, nadaje ciastu balsamicznej nuty. Jak na kochającą polentę Lombardię przystało miascia ma też dodatek kukurydzianego grysiku.
Miascia
tortownica o średnicy 19-20 cm
260 g czerstwego białego pszennego chleba, bez skórki, pokrojonego w kostkę
450 ml mleka
3 jajka
75 g cukru
1 op. cukru waniliowego
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki polenty (grysiku kukurydzianego)
skórka starta z 1/2 cytryny
40 g stopionego masła
25 g rodzynek, uprzednio namoczonych w rumie
50 g suszonych fig, pokrojonych w kostkę i namoczonych w rumie
1 jabłko, obrane i pokrojone w kostkę
2 gruszki, obrane i pokrojone w kostkę
150 g różowych niedużych winogron, przekrojonych na pół, wypestkowanych
1 łyżeczka posiekanych igiełek rozmarynu i kilka całych kępek do ozdoby wierzchu
1-2 łyżki grubego brązowego cukru
Do podania:
kilka łyżek mascarpone i gęstej kwaśnej śmietany ubitych z odrobiną cukru waniliowego i
2 łyżkami wina marsala lub jeszcze lepiej słodkiego czerwonego Valcalepio Moscato passito z okolic Bergamo
Chleb zalewamy mlekiem i zostawiamy na ok. 1 godz. Po tym czasie miksujemy na w miarę gładką masę ręcznym blenderem. Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Dodajemy do masy chlebowej jajka, cukier oraz cukier waniliowy i dobrze ubijamy drewnianą łyżką lub trzepaczką. Wsypujemy mąkę, kaszkę kukurydzianą, skórkę cytrynową i wlewamy masło. Ponownie dobrze mieszamy masę. Odsączamy rodzynki oraz figi i dodajemy je razem z resztą owoców (jabłek, gruszek i winogron) i z posiekanym rozmarynem do ciasta. Mieszamy i wykładamy masę do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą szczelnej tortownicy. Pieczemy przez ok. 1 godz do 1 godz i 15 min, aż wierzch zacznie się rumienić. Wyjmujemy z formy. Ozdabiamy kępkami rozmarynu i po wystudzeniu podajemy z mascarpone i śmietaną.
260 g czerstwego białego pszennego chleba, bez skórki, pokrojonego w kostkę
450 ml mleka
3 jajka
75 g cukru
1 op. cukru waniliowego
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki polenty (grysiku kukurydzianego)
skórka starta z 1/2 cytryny
40 g stopionego masła
25 g rodzynek, uprzednio namoczonych w rumie
50 g suszonych fig, pokrojonych w kostkę i namoczonych w rumie
1 jabłko, obrane i pokrojone w kostkę
2 gruszki, obrane i pokrojone w kostkę
150 g różowych niedużych winogron, przekrojonych na pół, wypestkowanych
1 łyżeczka posiekanych igiełek rozmarynu i kilka całych kępek do ozdoby wierzchu
1-2 łyżki grubego brązowego cukru
Do podania:
kilka łyżek mascarpone i gęstej kwaśnej śmietany ubitych z odrobiną cukru waniliowego i
2 łyżkami wina marsala lub jeszcze lepiej słodkiego czerwonego Valcalepio Moscato passito z okolic Bergamo
Chleb zalewamy mlekiem i zostawiamy na ok. 1 godz. Po tym czasie miksujemy na w miarę gładką masę ręcznym blenderem. Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Dodajemy do masy chlebowej jajka, cukier oraz cukier waniliowy i dobrze ubijamy drewnianą łyżką lub trzepaczką. Wsypujemy mąkę, kaszkę kukurydzianą, skórkę cytrynową i wlewamy masło. Ponownie dobrze mieszamy masę. Odsączamy rodzynki oraz figi i dodajemy je razem z resztą owoców (jabłek, gruszek i winogron) i z posiekanym rozmarynem do ciasta. Mieszamy i wykładamy masę do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą szczelnej tortownicy. Pieczemy przez ok. 1 godz do 1 godz i 15 min, aż wierzch zacznie się rumienić. Wyjmujemy z formy. Ozdabiamy kępkami rozmarynu i po wystudzeniu podajemy z mascarpone i śmietaną.
Bardzo ciekawy przepis. Włosi to rzeczywiście mistrzowie w wykorzystaniu czerstwego chleba, robiłam z nim już różne rzeczy, ale nigdy nie pomyślałabym, że mogłabym upiec takie fajne ciasto :)
OdpowiedzUsuńGenialne. Zapisane i na pewno do zrobienia! :)
OdpowiedzUsuńwygląda jakby było z mięsem, a tu proszę rodzynki :)
OdpowiedzUsuńŁał, coś nowego:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam takie danie, ale wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńWyglada oblednie i pewnie Cudownie smakuje!
OdpowiedzUsuńCześć! Wśród blogerów została zorganizowana akcja pt. "Liebster Blog Award" i chciałabym Cię nominować do udziału w niej ponieważ pyszności na Twoim blogu zasługują na uwagę!
OdpowiedzUsuńJuż tłumaczę zasady:
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego Blogera, w ramach uznania za ‚dobrze wykonaną robotę’. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.
Jeśli jesteś zainteresowana wzięciem udziału, pytania znajdziesz na moim blogu :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pani blog! Prosze o kolejne tak sympatyczne wpisy :)
Kilka lat do Ciebie nie zaglądałam.
OdpowiedzUsuńA tu jak zawsze- pięknie i w dobrym guście.
Dodatkowo te widoki..
Pozdrawiam ciepło!