Co Szkocja ma nam do zaoferowania kulinarnie? Całkiem sporo. I to wykluczając owsiankę i haggis. Ryby i owoce morza są w kraju mglistych wrzosowisk wyjątkowej jakości. Co nie dziwi, gdy zobaczymy tutejsze skaliste wybrzeża.
Króluje wśród nich szkocki łosoś. Wędzony niemal nie ma sobie równych (no chyba, że są to wędzone na gorąco łososiowe brzuszki z genialnej sobieszewskiej wędzarni pod Gdańskiem, za których odkrycie jestem dozgonnie wdzięczna mojemu szwagrowi). Żeby było ciekawiej i bardziej kolorowo zestawmy go z jajkami, mnóstwem ziół i świeżym szpinakiem. To szybkie i bardzo smaczne danie na lunch.
Ważne, aby przygotowywać tę potrawę na patelni, która bezboleśnie może spędzić jakiś czas w piekarniku (czyli z metalowymi lub żeliwnymi rączkami).
Frittata z łososiem, szpinakiem i ziołami
7 jajek
200 ml gęstej kwaśnej śmietany (lub crème fraîche)
2 łyżeczki chrzanu
sól do smaku
2 łyżki masła
3 cebulki szalotki, drobno posiekane
3 łyżki posiekanego szczypiorku
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
50 g posiekanego świeżego szpinaku
6 plastrów wędzonego na zimno łososia
trochę posiekanego szczypiorku i świeżo zmielony pieprz do posypania wierzchu
Jajka, śmietanę, chrzan i sól ubijamy trzepaczką na gładką i pienistą masę. Nagrzewamy grill w piekarniku. Na patelni na rozgrzanym maśle krótko smażymy szalotkę, szczypiorek, natkę i szpinak. Wlewamy masę jajeczną i natychmiast równo rozprowadzamy w niej zieleninę z cebulą. Smażymy ok. 5 min aż brzegi zaczną się minimalnie ścinać.
Wstawiamy na 2 min do piekarnika, gdy wierzch zacznie się ścinać nakładamy na środek plastry łososia i jeszcze podpiekamy ze 2-3 min (chcemy, żeby masa była jedynie delikatnie ścięta). Posypujemy resztą posiekanego szczypiorku i pieprzem. Podajemy na stół w patelni, w której przygotowywaliśmy frittatę.
Przepiękna. Często robimy podobną. Pozdrawiamy ciepło, pomimo mroznego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńdostałam ślinotoku!ta wędzarnia na zdjęciu!!! pośliniłam się :D
OdpowiedzUsuńFenomenalne! Postaram się dokonać tej fritatty w najbliższy weekend!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i uściski z Berkeley...
Dorota
Doroto, dla Was również serdeczne pozdrowienia z deszczowego Porto. Mam nadzieję, że frittata się udała.
UsuńJejku muszę zrobić, zwłaszcza że łososia uwielbiam
OdpowiedzUsuńWypróbowalam! Wspaniale! Rodzina zjadja ze smakiem! Dziekuje za przepis! My uwielbiamy frittaty rózne i szukamy zawsze nowe przepisy.
OdpowiedzUsuńMonika
Miło mi bardzo Moniko, że frittata smakowała. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBoże co za widoki. Przysmaki też niebagatelka. Super.
OdpowiedzUsuńO tak Szkocja zachwyca krajobrazami, choć pogoda tam mocno w kratkę.
Usuń