Jakoś się w tym roku całkiem pogubiłam jeśli chodzi o daty i rocznice. Zapomniałam nawet o własnych imieninach (przypomnieli mi o nich przyjaciele i rodzina - mailem i tradycyjnymi pocztowymi kartkami z życzeniami). To chyba można wybaczyć komuś żyjącemu w kraju, gdzie otacza się kultem - posuniętym wręcz do przesady - urodziny. Za to o imieninach, w bądź co bądź bardzo katolickim kraju, nikt tu nie słyszał.
Gorzej, że zapomniałam również o obchodzonej wraz z moimi imieninami rocznicy bloga. Skończył się już 8 rok jak go prowadzę i ciągle się nie mogę nadziwić, że mam wiernych czytelników, którym korzystając z okazji dziękuję, że tu zaglądają. Na tą spóźnioną rocznicę proponuję cudowny austriacki tort. Tym bardziej na czasie, że w "Moim Gotowaniu" ukazał się mój artykuł o kulinarnych specjałach Wiednia.
Gorzej, że zapomniałam również o obchodzonej wraz z moimi imieninami rocznicy bloga. Skończył się już 8 rok jak go prowadzę i ciągle się nie mogę nadziwić, że mam wiernych czytelników, którym korzystając z okazji dziękuję, że tu zaglądają. Na tą spóźnioną rocznicę proponuję cudowny austriacki tort. Tym bardziej na czasie, że w "Moim Gotowaniu" ukazał się mój artykuł o kulinarnych specjałach Wiednia.
Hundertwasserhaus - czyli nowoczesna architektura w Wiedniu.
Malakoff to niezwykle myląca i wieloznaczna nazwa w kulinariach. Ja mam na myśli specjał z austriackich cukierni, przygotowywany też często przez Austriaków w domu.
Skąd miano Malakoff? To "sfrancuszczenie" rosyjskiej nazwy fortu pod Sewastopolem, gdzie stoczono bitwę w czasie Wojen Krymskich. Nazwano tak też jedno z przedmieść Paryża. Co to ma wspólnego z tortem? Bóg raczy wiedzieć. Można się tylko domyślać jego wspólnych korzeni z francuską charlotte Malakoff (odmianą charlotte russe). Ta ostatnia to deser na zimno bez pieczenia, obłożony biszkoptami i z dużą ilością kremu w środku. W Szwajcarii za to malakoff to wytrawna przystawka - masa serowa na grzance smażona w głębokim tłuszczu.
Fiakrzy przed letnim pałacem Habsburgów w Schönbrunn.
Wróćmy do naszego austriackiego tortu. Niemal każda wiedeńska konditorei (cukiernia) ma go w swojej ofercie. Wariacji jest mnóstwo. Krem bywa waniliowy, rumowy, migdałowy. Austriackie panie domu używają do Malakoff-torte niezwykle mocnego, bo aż 80% rumu Stroh. Stosując zwykły trzeba dać go trochę więcej. Używa się podłużnych biszkopcików, czasem zamiennie piecze zwykły biszkopt. W każdej wersji tort pozostaje znakomity. Starałam się go ozdobić tak jak nakazuje wiedeńska cukiernicza tradycja, ale można oczywiście popuścić wodze wyobraźni.
Malakoff torte
obręcz do tortów lub tortownica o średnicy 24 cm
Masa:
Masa:
1 op. budyniu waniliowego
500 ml mleka
100 g cukru
1 op. cukru waniliowego
100 g masła
150 g mielonych migdałów
400 ml śmietany kremówki
5 płatków żelatyny
3 łyżki rumu
3 łyżki rumu
350 g podłużnych biszkoptów
Przesączenie:
3 łyżki rumu
100 ml soku pomarańczowego
Wierzch:
100 g czekolady
1 łyżka masła
1 łyżka śmietanki kremówki
50 g migdały w płatkach
400 ml śmietany kremówki
1 op. cukru waniliowego
3 łyżki cukru
2 op. śmietanfixu lub innego usztywniacza do bitej śmietany
Masa:
Na mleku z cukrem gotujemy budyń. Do ciepłego dodajemy masło i dobrze mieszamy aż do połączenia składników. Dodajemy migdały i miksujemy. Płatki żelatyny namaczamy w wodzie, lekko odciskamy i na maleńkim ogniu lub w kąpieli wodnej rozpuszczamy w rumie. Cienkim strumieniem jeszcze lekko ciepłą żelatynę ciągle miksując dodajemy do masy. Ubijamy śmietanę z cukrem waniliowym i łączymy z zimnym kremem migdałowym. Wstawiamy do lodówki do lekkiego stężenia.
Wykładamy biszkoptami dno tortownicy. Łączymy ze sobą składniki przesączenia. Za pomocą pędzla dobrze przesączamy pierwszą warstwę biszkoptów. Nakładamy połowę kremu migdałowego. Układamy drugą warstwę biszkoptów (6 biszkoptów zachowujemy do dekoracji tortu), przesączamy ją i nakładamy resztę kremu. Wstawiamy do lodówki.
Wierzch:
6 biszkoptów przekrawamy w poprzek na pół. Czekoladę roztapiamy z masłem i kremówką (najlepiej w mikrofalówce). Zanurzamy brzeg każdej połówki biszkopta w czekoladzie i zostawiamy do stężenia na metalowej siatce. Migdały prażymy na suchej patelni aż zaczną ładnie pachnieć i lekko się rumienić.
Ubijamy kremówkę z cukrem, śmietanfixem i cukrem waniliowym. Smarujemy wierzch i boki tortu, pozostawiając nieco śmietany do ozdobienia tortu. Boki tortu dekorujemy płatkami migdałowymi. Resztę śmietany nakładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na obrzeżu tortu 12 ozdobnych rozetek. Opieramy na nich biszkopty w czekoladzie. Na wewnętrznym brzegu biszkoptów wyciskamy z reszty śmietany mniejsze rozetki, a na sam środek wsypujemy trochę migdałowych płatków. Wstawiamy do lodówki.