Dziś Święta po szkocku - z okazji ukazania się nowego styczniowego numeru Mojego Gotowania z moimi "Podróżami ze Smakiem". Tym razem włóczymy się po kraju mgieł, wrzosów i tartanowych spódnic, degustując wędzone łososie, shortbread, owsiankę, krówkowy tablet i inne takie. A nawet - bez nadmiernego entuzjazmu, ale to już kwestia gustu - próbując szkockiej whisky:)
Legenda głosi, że przepis na dzisiejsze ciasto stworzono z myślą o nieszczęsnej królowej Marii Stuart, która nie lubiła ciast z kandyzowanymi czereśniami. Jej cukiernik wymyślił więc ciasto luksusowe, ale bez czereśni. Za to z mnóstwem rodzynek i migdałów. Plus jeszcze kapką whisky jak na Szkocję przystało.
Kobziarz u wlotu doliny Glenn Coe. Zamek Glamis, rodzinna posiadłość matki królowej Elżbiety II.
Nie powinno w nim więc być kandyzowanych czereśni, ale ja dla koloru dałam trochę suszonych wiśni. ;) Zresztą wiele współczesnych przepisów te kandyzowane zawiera, mimo niechęci szkockiej (i przez chwilę nawet francuskiej) królowej. Przypomina trochę keks, ale napchany do niemożliwości rodzynkami. Obowiązkowa jest dekoracja na wierzchu z całych blanszowanych migdałów.
Ciasto jest popularne w całej Szkocji, ale nazwa pojawiła się dopiero gdy zaczęła piec je duża firma z miasta Dundee. Dziś sprzedawane jest w całej Wielkiej Brytanii, często w eleganckich metalowych puszkach. Szczególną popularnością cieszy się w okolicach Bożego Narodzenia. Szczelnie zawinięte i włożone do pojemnika długo się przechowuje, podobnie jak inne brytyjskie bakaliowe ciasta. Z krojeniem i degustacją trzeba wstrzymać się co najmniej 48 godzin po upieczeniu. Jeszcze zdążycie je upiec, żeby pałaszować w pierwszy dzień Świąt. ;)
Dundee cake
tortownica o średnicy 20 cm
275 g mąki
szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g mielonych migdałów
500 g mieszanki jasnych i ciemnych rodzynek oraz suszonych czereśni lub wiśni
2 łyżki drobno posiekanej smażonej skórki pomarańczowej
skórka otarta z 1 cytryny i 1/2 pomarańczy
225 g masła
200 g jasnobrązowego cukru
4 duże jajka
1 i 1/2 łyżki whisky
blanszowane migdały bez skórki do przybrania wierzchu
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Mąkę mieszamy z solą, proszkiem do pieczenia i mielonymi migdałami. 2-3 łyżki tej mieszanki dodajemy do rodzynek i czereśni wymieszanych ze wszystkimi skórkami cytrusowymi. Masło miksujemy z cukrem na gładką masę. Stopniowo dodajemy jajka na zmianę z kilkoma łyżkami mieszanki mącznej. Wsypujemy połowę pozostałej mąki z migdałami, miksujemy. Teraz dodajemy bakalie i resztę mąki i ponownie krótko miksujemy. Na koniec wlewamy whisky i jeszcze krótko mieszamy do połączenia składników.
Nakładamy masę do tortownicy, której dno wykładamy wcześniej papierem do pieczenia. Spryskujemy wierzch ciasta sprayem z wodą. Koncentrycznie wciskamy w ciasto migdały. Tortownicę z zewnątrz owijamy folią aluminiową (tak dno, jak i boki oraz górę; najlepiej użyć osobnego arkusza na dno i boki i drugiego na wierzch). Pieczemy przez 40 min. Zmniejszamy temperaturę do 160ºC i dopiekamy jeszcze przez ok. 90-100 min, na ostatnie 20 min odwijając ciasto z folii. Sprawdzamy patyczkiem czy jest upieczone.
Wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy w blaszce do całkowitego wystudzenia. Wyciągamy z formy i zdejmujemy papier ze spodu i owijamy ciasto folią aluminiową. Teraz wkładamy do szczelnej puszki i kroimy dopiero po minimum 2 dniach od upieczenia.
Ciasto wygląda przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba. Pozdrawiam świątecznie.
UsuńSzkocja... zawsze chciałam tam pojechać.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia. pyszne ciasto. Pozdrawiam!
A ja mam pytanie... myślisz, że takie ciasto mogę zrobić w keksówce? Chodzi o to, że mam taką ze szkła żarodopornego Termisil i mi nie przywiera do niej nic - nie ukrywam, że eksperymentuję z gotowaniem dopiero i staram się ułatwiać sobie życie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością tak. Nie wiem jednak ile będzie wynosił czas pieczenia, bo to i inna objętość prawdopodobnie i inny materiał, z którego wykonana jest foremka. Będziesz musiał często sprawdzać patyczkiem. Pozdrawiam.
UsuńAgnieszko, piszesz o moim gotowaniu, miesięczniku
OdpowiedzUsuńczy masz na myśli pismo wydawane w Polsce? czy tez sama wydajesz miesięcznik?
Z pozdrowieniami, Tomek
Tomku, taka sławna i ambitna, żeby mieć własny miesięcznik to ja jeszcze nie jestem. ;) To chyba domena Oprah Winfrey i Rachel Ray (przynajmniej jeśli chodzi o publikacje papierowe, bo elektroniczny to rzeczywiście właściwie każdy może wydawać). Publikuję w tym miesięczniku:
Usuńhttp://www.mojegotowanie.pl/grudzien_2013_nr_12
Ok, gratulacje dla Ciebie. przeszedłem na stronę mojego gotowania,
Usuńwiesz co, zaczynam poważnie myśleć o innym mieszkaniu i w przyszłości domu, gdzie będę miał możliwość korzystać z kuchni. Teraz jest to ograniczone
Wszystkiego dobrego w nowym roku
Tomek