Trzęsiemy się dziś w Porto z zimna. Skończyły się deszcze, świeci piękne słońce, ale w dzień jest tylko 11ºC, a w nocy temperatura podobno może spaść nawet do 0ºC. W tutejszym pojęciu to wręcz trzaskający mróz. Wiem, że w tej dziedzinie nie możemy raczej konkurować z północną Europą, ale żeby Was rozbawić wspomnę tylko, że przy tej temperaturze Portugalczycy potrafią się pojawić w szpitalnej izbie przyjęć z pełną powagą twierdząc, że nabawili się odmrożeń. ;)
Na koniec lutego proponuję więc rozgrzewającą zupę. Trudno właściwie powiedzieć czy to zupa, czy raczej jednogarnkowe danie z niemiecka nazywane eintopf.
Zestaw smaków jest z lekka toskański. Włoscy mangia faggioli (czyli "fasolożercy") oprócz ukochanych strączkowych lubią też ciemnozielone warzywa - w tej zupie będzie to mająca odrobinę przyjemnej goryczki endywia zwana kędzierzawą (w odróżnieniu od eskarioli o szerszych, gładkich liściach). Można użyć mięsa które pozostało nam z pieczonego lub gotowanego kurczaka, niekoniecznie muszą to być piersi. Zamiast pszenicy świetny będzie również pęczak, a kędzierzawą endywię doskonale zastąpi też boćwina lub szpinak. Możliwości i wariacji jest więc w bród.
Zapraszam do wypróbowania tego rozgrzewającego zimowego dania.
Zestaw smaków jest z lekka toskański. Włoscy mangia faggioli (czyli "fasolożercy") oprócz ukochanych strączkowych lubią też ciemnozielone warzywa - w tej zupie będzie to mająca odrobinę przyjemnej goryczki endywia zwana kędzierzawą (w odróżnieniu od eskarioli o szerszych, gładkich liściach). Można użyć mięsa które pozostało nam z pieczonego lub gotowanego kurczaka, niekoniecznie muszą to być piersi. Zamiast pszenicy świetny będzie również pęczak, a kędzierzawą endywię doskonale zastąpi też boćwina lub szpinak. Możliwości i wariacji jest więc w bród.
Zapraszam do wypróbowania tego rozgrzewającego zimowego dania.
Zupa z kurczakiem, fasolą, pszenicą i endywią
125 g pszenicy
2 łyżki oliwy
1 cebula, pokrojona w kostkę
1 por, pokrojony w półplasterki
2 gałęzie selera naciowego, pokrojonego w kostkę
2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka suszonego rozmarynu
1 łyżeczka suszonego oregano
2 upieczone lub ugotowane piersi z kurczaka, pokrojone w kostkę
1 l bulionu z kurczaka
1 l bulionu z kurczaka
1 puszka (400 g) białej fasoli typu cannellini
1 główka kędzierzawej endywii, pokrojonej w 4 cm kawałki
sól i świeżo zmielony czarny pieprz do smaku
75 g serka topionego
pesto lub tapenade do podania
utarty parmezan do podania
Pszenicę gotujemy do miękkości, pod koniec gotowania solimy. Na rozgrzanej oliwie smażymy cebulę, pory i seler, aż dobrze zmiękną (ok. 10 min na niewielkim ogniu). Dodajemy zioła, czosnek i piersi kurczaka i podsmażamy przez kilka minut. Zalewamy gorącym bulionem, gotujemy na niedużym ogniu przez 5 min. Dodajemy fasolę, pszenicę i endywię. Gotujemy aż endywia zmięknie i "zwiędnie". Doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy topiony serek i podgrzewamy mieszając aż się roztopi.
Podajemy z pesto lub tapenade, posypaną parmezanem, w towarzystwie bagietki i białego wina.