Pomidorowy sezon już się u nas powoli kończy, zbieramy z krzaków dużo mniej owoców niż w pełni lata, kiedy nie można się było wręcz on nich opędzić. Pomidory wyhodowane we własnym ogródku, w letnim słońcu same w sobie są pyszne i wymagają już niewielu dodatków. Żeby jednak czasami zmienić rutynę pomidorowych sałatek i sosów do makaronu, którymi traktuję rodzinę od maja zrobiłam dziś zupę pomidorową.
To zupa krem, w dodatku włoska, bo mieszkańcy Italii chyba najlepiej wiedzą jak pomidory traktować. Nidy nie przesadzają z ilością przypraw, żeby czasem nie zamaskować naturalnego smaku letnich pomidorów. Zawsze mnie zdumiewa ta włoska zasada, żeby nie łączyć czosnku i cebuli w jednym daniu (że niby te smaki się gryzą, czy coś w tym stylu). Z reguły się tego nie trzymam, ale dziś przychyliłam ucha do włoskich rad.
Włoska pomidorowa zupa krem
1, 2 kg świeżych dojrzałych pomidorów, najlepiej z własnego ogródka
1 łyżka masła
1 średnia cebula, pokrojona w kostkę
1 marchew, obrana i grubo starta na tarce
1 gałązka selera naciowego, drobno pokrojona
1 kopiasta łyżka mąki
1 l wywaru z warzyw
1/2 łyżeczki cukru
sól i pieprz do smaku
kilka gałązek świeżego majeranku lub odrobina suszonego do podania
crème fraîche (lub kwaśna śmietana) do podania
crème fraîche (lub kwaśna śmietana) do podania
Sparzyć pomidory, obrać ze skórki, usunąć nasiona i pokroić na kawałki. Na maśle zeszklić cebulę z marchwią i selerem. Zasypać mąką i jeszcze chwilę smażyć. Wlać gorący wywar, dodać pokrojone pomidory i cukier. Gotować na małym ogniu przez 20 min. Doprawić solą i pieprzem i zmiksować.
Podawać z listkami majeranku i kleksami śmietany.
świeże pomidory, kleks śmietany i majeranek - smaki dzieciństwa i domowego obiadu :)
OdpowiedzUsuńO tak, zwłaszcza majeranek jest zdecydowanie moim smakiem z dzieciństwa.
Usuńmasz racje jak sie mieszkalo w dziecinstwie we wloszech
UsuńCzyli mamy rozumieć Anonimowy, że są takie biedne polskie dzieci, które nie widziały na oczy pomidorów, śmietany i majeranku. Bo że włoskie nie widziały kwaśnej śmietany to akurat całkiem możliwe... :)
UsuńAleż pięknie wygląda! Apetyczna.
OdpowiedzUsuńMarinia, dziękuję serdecznie za komentarz.
UsuńWygląda bosko, aż mam ochotę wyjść w zdjęcie i ją zjeść:)
OdpowiedzUsuńHi, hi. No to ja wirtualnie zapraszam. ;)
UsuńOh to musi być pyszne! Nie to co tradycyjna pomidorówka, którą oczywiście uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKamciss, ja też tradycyjną uwielbiam. Z makaronem albo ryżem zapiekanym z serem (taki dodatek serwowała moja Mama). Pozdrawiam.
UsuńCudowna "lekcja" pachnącej prostoty!
OdpowiedzUsuńI Twoje śmietanowe dzieło na zupie urzeka :)
Pomidory lubią szczyptę cukru, to już wiem, a teraz może Twój przepis przekona M. do tego, że mam rację ;)
Piękna ta zupa. Chętnie bym jej skosztowała.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Twoja zupa wygląda pysznie i tak ładnie! Pięknie podana,a kolor pomidorów po prostu wspaniały!
OdpowiedzUsuńAch, zjadłabym taką zupę. Pomidorową kocham.
Ściskam ciepło:*
Piękne zdjęcie mojej wymarzonej i ukochanej zupki pomidorowej. dziękuję za cotygodniowe inspiracje. Kora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam krem pomidorowy. Kojarzy mi się z tym, że zawsze z moją znajomą spotykamy się na ploty właśnie przy tej potrawie. Dzisiaj przygotuję krem z pomidorów na zimny wieczór.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie. Polecam Ci wypróbować także mój przepis. Pomidorowa w towarzystwie placuszków z cukinii :) http://zwyczuciemsmaku.pl/krem-z-pomidorow-z-placuszkami-z-cukinii/
OdpowiedzUsuńjaka cudowna zupa.jest noc i jestem w pizamie a tu nagle mam slinotok do pasa i czuje zapach pomidorow.na stole mam juz poukladane bombki bo zaraz swieta a jak zamkne oczy to czuje powiew wiatru zapach plazy i taka zupke....zwariuje zaraz.jutro ja robie.buziaki.
OdpowiedzUsuńHi, hi, no w sumie apetyt w nocy na zupę pomidorową to nic złego. Dużo lepsze to niż taka np. chętka na czekoladę. ;) Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że zupa będzie smakowała.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidorową, gęstą pomidorową z dużą ilością makaronu
OdpowiedzUsuńa moglabys pokazac rowniez przepis na te sliczne chlebki? :P
OdpowiedzUsuńJasne, jak tylko zakończę serię jedzenia znad Loary.
UsuńZrobiłem tą zupkę ale zamiast śmietany dałem parmezan :) wyśmienita !
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Cieszę się, że smakowała.
UsuńSerio Włosi nie łączą cebuli z czosnkiem? Może coś w tym jest... Tylko wtedy ciągle używałabym czosnku :-)
OdpowiedzUsuńWitam. Można wiedzieć ile porcji wychodzi z tego przepisu? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo trochę zależy od możliwości konsumentów ;), ale na moje oko wyjdzie ok.6-7 porcji. Pozdrawiam.
UsuńWłaśnie takiego przepisu szukałam 🍅😍
OdpowiedzUsuńMilo mi, ze receptura sie przyda. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń