Dzisiaj będzie trochę nietypowo. Zapraszam Was na portugalskie mleczne bułki do dopiero co wydanego pierwszego zimowego numeru internetowego czasopisma "Lawendowy Dom". Mam wielką przyjemność być jednym ze współtwórców tego sympatycznego projektu Beaty Lipov. Oprócz przepisu w numerze podstawowe rady dotyczące drożdżowego ciasta.
Zapraszam więc na bardzo tu w Portugalii popularne mleczne bułki, całkiem niedalekie od francuskich pains de lait lub brioszek.
Pães de leite czyli mleczne bułki po portugalsku
16 bułeczek o wadze ok. 60 g każda
325 ml mleka
35 g masła
2 duże żółtka
500 g białej mąki pszennej
75 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
1 łyżeczka soli
2 i 1/2 łyżeczki drożdży instant
skórka otarta z 1/2 cytryny
ewentualnie dodatkowe 15-30 g białej mąki pszennej
1 małe jajko ubite z 2 łyżkami mleka do posmarowania wierzchu bułeczek
Mleko z masłem lekko podgrzewamy do momentu rozpuszczenia masła. Letnie mleko mieszamy z żółtkami. W dużej misce mieszamy mąkę z cukrem, solą, cukrem waniliowym, suszonymi drożdżami i skórką cytrynową. Do suchych składników dodajemy płynne i wyrabiamy drożdżowe ciasto aż będzie lśniące, gładkie i elastyczne. Jeśli jest zbyt luźne pod koniec wyrabiania dodajemy dodatkowe 15-30 g mąki. Ciasto możemy wyrobić ręcznie, w mikserze z hakiem do ciasta drożdżowego lub w maszynie do chleba na programie do zagniatania ciasta (umieszczając w niej składniki zgodnie z instrukcją producenta). Zostawiamy ciasto do wyrośnięcia w przykrytej misce lub w pojemniku maszyny do chleba, aż podwoi swoją objętość. Zwykle zajmuje to w granicach 1 godziny.
Wykładamy wyrosnięte ciasto na wysypany mąką blat. Lekko spłaszczamy dłońmi, żeby pozbawić je nadmiaru dwutlenku węgla. Dzielimy na porcje po ok. 60 g i formujemy podłużne bułeczki. Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Zostawiamy bułki do drugiego rośnięcia, znowu do podwojenia objętości, na ok. 30-45 min. Najwygodniej ułożyć je na papierze do pieczenia już na blaszce i włożyć do dużego sztywnego worka foliowego, tak żeby nie dotykał powierzchni ciasta. Gdy wyrosną nacinamy je i smarujemy jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Pieczemy przez 25-35 min, aż wierzchy bułeczek będą rumiane.
Można połowę uformowanych bułeczek włożyć na noc do lodówki do drugiego rośnięcia i upiec dopiero następnego dnia.
16 bułeczek o wadze ok. 60 g każda
325 ml mleka
35 g masła
2 duże żółtka
500 g białej mąki pszennej
75 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
1 łyżeczka soli
2 i 1/2 łyżeczki drożdży instant
skórka otarta z 1/2 cytryny
ewentualnie dodatkowe 15-30 g białej mąki pszennej
1 małe jajko ubite z 2 łyżkami mleka do posmarowania wierzchu bułeczek
Mleko z masłem lekko podgrzewamy do momentu rozpuszczenia masła. Letnie mleko mieszamy z żółtkami. W dużej misce mieszamy mąkę z cukrem, solą, cukrem waniliowym, suszonymi drożdżami i skórką cytrynową. Do suchych składników dodajemy płynne i wyrabiamy drożdżowe ciasto aż będzie lśniące, gładkie i elastyczne. Jeśli jest zbyt luźne pod koniec wyrabiania dodajemy dodatkowe 15-30 g mąki. Ciasto możemy wyrobić ręcznie, w mikserze z hakiem do ciasta drożdżowego lub w maszynie do chleba na programie do zagniatania ciasta (umieszczając w niej składniki zgodnie z instrukcją producenta). Zostawiamy ciasto do wyrośnięcia w przykrytej misce lub w pojemniku maszyny do chleba, aż podwoi swoją objętość. Zwykle zajmuje to w granicach 1 godziny.
Wykładamy wyrosnięte ciasto na wysypany mąką blat. Lekko spłaszczamy dłońmi, żeby pozbawić je nadmiaru dwutlenku węgla. Dzielimy na porcje po ok. 60 g i formujemy podłużne bułeczki. Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Zostawiamy bułki do drugiego rośnięcia, znowu do podwojenia objętości, na ok. 30-45 min. Najwygodniej ułożyć je na papierze do pieczenia już na blaszce i włożyć do dużego sztywnego worka foliowego, tak żeby nie dotykał powierzchni ciasta. Gdy wyrosną nacinamy je i smarujemy jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Pieczemy przez 25-35 min, aż wierzchy bułeczek będą rumiane.
Można połowę uformowanych bułeczek włożyć na noc do lodówki do drugiego rośnięcia i upiec dopiero następnego dnia.
gratulacje! :) Bardzo lubię mleczne bułki już idę obejrzeć przepis!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, jak zwykle.. aż by się chciało sięgnąć po taką ciepłą bułeczkę..
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia Agnieszko!
OdpowiedzUsuńBułeczki palce lizać:) No i moje gratulacje!:))
Agnieszko! Znamy cię z wspaniałych przepisów kulinarnych oraz pięknych opisów podróży po świecie a teraz przyjmij gratulacje jako współredaktorki 1-go numeru pisma "Lawendowy dom" . Mleczne bułeczki wyglądają pysznie. Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńJakoś wcale mnie to nie dziwi :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Agnieszko bardzo serdecznie!! :)
Bułeczki cudowne! wiesz, ja już przeglądałam - chyba wczoraj to wydanie i od razu skusiły mnie Twoje bułeczki:) Cudownie wyglądają:) No i gratuluje udziału w takim projekcie - wszystko świetnie wygada)
OdpowiedzUsuńŚliczne bułeczki w kształcie chlebków! I ten talerzyk - Kojarzy mi się z sielskim, leniwym śniadaniem:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że to Ty jesteś jedną ze współtwórców projektu Beaty Lipov:)
Pozdrawiam!
Witam serdecznie. Apetycznie wyglądają Twoje bułeczki Agnieszko, a ponieważ ja od miesiąca karmię swoją rodzinkę wyłącznie pieczywem własnym, to jutro wypróbuję tych mlecznych bułeczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -kajtusiowa mama
A tak w ogóle to trafiłam tutaj szukając przepisu na sernik makowy, na święta :)
OdpowiedzUsuń-kajtusiowa mama
śliczne.
OdpowiedzUsuńtakie złociste, mleczne, słodkie...
smak dzieciństwa.
winszuję owocnej współpracy!:) bułeczki wyglądają bardzo smakowicie:) piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
J.
Bułeczki bardzo ciekawie wyglądają. Pismo również. Będę uważnie śledzić i trzymać kciuki! Jestem za rozwojem pism internetowych i takich ciekawych pomysłów. Do tej pory w Polsce na poziomie był tylko internetowy modowy Dilemmas, ale teraz ma widać konkurencję w branży e-magazynow
OdpowiedzUsuńAle masz fantastyczny nóż! :)
OdpowiedzUsuńWspaniale czasopismo. Z paru przepisow napewno skorzystam. Buleczki tez wygladaja bardzo apetycznie. Az zaluje, ze moj piekarnik sie niestety do wypiekow nie nadaje :-(...
OdpowiedzUsuńMagdalena
@All, bardzo, bardzo wszystkim dziękuję za przemiłe komentarze i gratulacje. Cieszę się bardzo, że "Lawendowy Dom" przypadł Wam do gustu.
OdpowiedzUsuńKasiac, talerzyk, co nie bardzo widać na zdjęciu, ma na sobie bardzo klasyczny portugalski wzór. Dziękuję za miłe słowa.
Hanusiu, witam Cię serdecznie i zapraszam jak najczęściej. Trzymam kciuki za bułeczki.
Retrose, ja przyznam się bez bicia, że zanim zostałam zaproszona do tego projektu to w ogóle prawie nie znałam polskich e-czasopism.
Agnieszko, gratulacje! Lawendowy Dom to niezwykle przytulne miejsce, nie dziwie sie wiec, ze jestes jedna z tworzacych je osob :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie bardzo serdecznie!
A buleczki faktycznie bardzo podobne do naszych 'pains au lait' :)
Beo, dziękuję bardzo. Odkryłam właśnie, że i Hiszpanie mają swoją wersję - nazywa się pan de leche. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobaja, ale niestety na podanej stronie znalezc ich nie moge. Moze juz znikly? Ale bardzo prosze albo o linka albo o przepis tutaj. Dzieki serdeczne! Aga
OdpowiedzUsuńZaktualizowałam linki i na wszelki wypadek dodałam przepis tutaj. Pozdrawiam.
UsuńDziekuje bardzo i zabieram sie do pieczenia. A w ogole odkrylam Twojego bloga kilka dni temu - fantastyczny!!! Pozdrawiam, a.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo i zapraszam jak najczęściej. Trzymam kciuki za bułeczki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń