Dzisiaj sernik z okazji 4 urodzin bloga i moich imienin. Różnica jest jednodniowa, więc mam nadzieję, że przymkniecie oko na wspólne obchody (pierwszy post opublikowałam 20/01/2006). Wykorzystam okazję, żeby z okazji rocznicy podziękować wszystkim moim czytelnikom za udział w tworzeniu tego blogu. To dzięki Waszym komentarzom i mailom, no i oczywiście dzięki temu, że oglądacie i czytacie tę stronę stała się rzecz - jak na moje możliwości i słomiany zapał do tego typu przedsięwzięć - dość nieoczekiwana : jakoś tak mimochodem okazało się, że w miarę regularnie piszę już tutaj od ładnych paru. Wspomnę jeszcze o miłej niespodziance, o której dowiedziałam się dzięki Komarce - w "Rzeczpospolitej" ukazał się niedawno artykuł o blogach kulinarnych, w którym wspomina się również Kuchnię nad Atlantykiem.
Wracając do dzisiejszego ciasta - to mój pierwszy w tym roku sernik. I tak długo przetrzymałam na głodzie moich sernikożerców. Czekoladowy i trójwarstwowy, nie zanadto słodki. Warstwa z ciemnej czekolady jest bardzo wyrazista i lekko wytrawna w smaku. Przyjemnie kontrastuje z delikatniejszymi masami z mlecznej i białej czekolady.
Sernik z trzema czekoladami
tortownica o średnicy 23 cm
Spód:
150 g czekoladowych herbatników
50 g (ok. 3 łyżek) miękkiego masła
Masa serowa:
1 kg gęstego serka homogenizowanego typu quark (20% tłuszczu)
150 g cukru
25 g (ok. 3 łyżek) skrobi kukurydzianej
4 jajka
150 ml kwaśnej śmietany (20% tłuszczu)
1 łyżka ekstraktu z wanilii
100 g ciemnej czekolady
100 g mlecznej czekolady
100 g białej czekolady
4 łyżki słodkiej śmietanki (minimum 15% tłuszczu)
Spód:
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Ciastka miksujemy z masłem w malakserze. Wykładamy otrzymaną masą spód tortownicy (ja dla pewności, że nic nie przecieknie, wykładam ją wcześniej folią aluminiową), ubijając ją dnem szklanki. Podpiekamy przez 10 - 12 min.
Masa serowa:
Ser miksujemy z cukrem i skrobią do uzyskania gładkiej masy. Przy nadal pracującym mikserze dodajemy pojedynczo jajka, a następnie kwaśną śmietanę i ekstrakt waniliowy. Miksujemy krótko, tylko do połączenia składników.
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. W 3 większych miseczkach roztapiamy 3 rodzaje czekolad z dodatkiem śmietanki (śmietanka i czekolada muszą się znaleźć w miseczce jednocześnie, nie można dodawać śmietanki do rozpuszczonej czekolady, bo ta ostatnia się zważy), zaczynając od białej, potem mlecznej i na końcu czarnej. Do białej i mlecznej dodajemy po 1 łyżce śmietanki, natomiast do gorzkiej czekolady 2 łyżki. Można to zrobić w "bain marie" lub jeszcze wygodniej w mikrofalówce (ja nastawiam na 360 W i 50 sekund, wyjmuję lekko roztopioną i intensywnie mieszam do całkowitego rozpuszczenia).
Do każdej z czekolad, po lekkim ich wystudzeniu, dodajemy ok. 1/3 masy serowej (u mnie to było wagowo mniej więcej ok. 500 g masy serowej na każdą porcję) i intensywnie mieszamy trzepaczką do piany aż do połączenia składników. Początkowo może się wydawać, że skończymy z grudkami czekolady w masie, ale w miarę mieszania wszystkie znikają.
Na wystudzony spód wlewamy białą warstwę, następnie łyżką bardzo ostrożnie i równomiernie nakładamy masę z mlecznej czekolady. Na samych wierzchu w taki sam sposób rozprowadzamy masę z ciemnej czekolady.
Pieczemy przez 15 min w 180ºC, a następnie przez 1 godz - 1 godz 15 min w 160ºC. Masa serowa powinna by ścięta (sztywna wzdłuż brzegów) i lekko wilgotna w środku ciasta. Zostawiamy sernik do wystudzenia w minimalnie uchylonym piekarniku (ja robię szczelinę wsuwając trzonek drewnianej łyżki w drzwiczki). Zostawiamy na noc w lodówce.
tortownica o średnicy 23 cm
Spód:
150 g czekoladowych herbatników
50 g (ok. 3 łyżek) miękkiego masła
Masa serowa:
1 kg gęstego serka homogenizowanego typu quark (20% tłuszczu)
150 g cukru
25 g (ok. 3 łyżek) skrobi kukurydzianej
4 jajka
150 ml kwaśnej śmietany (20% tłuszczu)
1 łyżka ekstraktu z wanilii
100 g ciemnej czekolady
100 g mlecznej czekolady
100 g białej czekolady
4 łyżki słodkiej śmietanki (minimum 15% tłuszczu)
Spód:
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. Ciastka miksujemy z masłem w malakserze. Wykładamy otrzymaną masą spód tortownicy (ja dla pewności, że nic nie przecieknie, wykładam ją wcześniej folią aluminiową), ubijając ją dnem szklanki. Podpiekamy przez 10 - 12 min.
Masa serowa:
Ser miksujemy z cukrem i skrobią do uzyskania gładkiej masy. Przy nadal pracującym mikserze dodajemy pojedynczo jajka, a następnie kwaśną śmietanę i ekstrakt waniliowy. Miksujemy krótko, tylko do połączenia składników.
Nagrzewamy piekarnik do 180ºC. W 3 większych miseczkach roztapiamy 3 rodzaje czekolad z dodatkiem śmietanki (śmietanka i czekolada muszą się znaleźć w miseczce jednocześnie, nie można dodawać śmietanki do rozpuszczonej czekolady, bo ta ostatnia się zważy), zaczynając od białej, potem mlecznej i na końcu czarnej. Do białej i mlecznej dodajemy po 1 łyżce śmietanki, natomiast do gorzkiej czekolady 2 łyżki. Można to zrobić w "bain marie" lub jeszcze wygodniej w mikrofalówce (ja nastawiam na 360 W i 50 sekund, wyjmuję lekko roztopioną i intensywnie mieszam do całkowitego rozpuszczenia).
Do każdej z czekolad, po lekkim ich wystudzeniu, dodajemy ok. 1/3 masy serowej (u mnie to było wagowo mniej więcej ok. 500 g masy serowej na każdą porcję) i intensywnie mieszamy trzepaczką do piany aż do połączenia składników. Początkowo może się wydawać, że skończymy z grudkami czekolady w masie, ale w miarę mieszania wszystkie znikają.
Na wystudzony spód wlewamy białą warstwę, następnie łyżką bardzo ostrożnie i równomiernie nakładamy masę z mlecznej czekolady. Na samych wierzchu w taki sam sposób rozprowadzamy masę z ciemnej czekolady.
Pieczemy przez 15 min w 180ºC, a następnie przez 1 godz - 1 godz 15 min w 160ºC. Masa serowa powinna by ścięta (sztywna wzdłuż brzegów) i lekko wilgotna w środku ciasta. Zostawiamy sernik do wystudzenia w minimalnie uchylonym piekarniku (ja robię szczelinę wsuwając trzonek drewnianej łyżki w drzwiczki). Zostawiamy na noc w lodówce.
Muszę przyznać, że sernik robi wielkie wrażenie! Chętnie przygotuję go na jakąś specjalną okazję!
OdpowiedzUsuńaż mi ślinka cieknie! (;
OdpowiedzUsuńśliczny... ja robię podobny ale na zimno..
OdpowiedzUsuńJuż dawno nic mnie tak nie powaliło od pierwszego wejrzenia i wrażenia :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zrobić, poczekam tylko na jakąś uroczystą okazję, bo taki sernik zasługuje na odpowiednią oprawę.
achhh!
OdpowiedzUsuń:))
Oooooo! To zdjęcie w przekroju!
OdpowiedzUsuńZrobiłam się wściekle głodna:)
PS Gratuluję artykułu w RP. Fajnie, że polskie blogi kulinarne są coraz popularniejsze.
Agnieszko to ja Ci życzę wszystkiego najlepszego z okazji imienin i kolejnych urodzin bloga :) Ciesze się, ze jesteś tutaj z nami i dzielisz sie swoimi przepisami i podróżami, o których szczególnie lubię czytać :) A więc bloguj tutaj jeszcze 100 lat!
OdpowiedzUsuńSernik bardzo mi się podoba i pewnie niedługo sie na niego skuszę:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i imienin:)
OdpowiedzUsuńJako sernikozerca jestem na tak, nawet baaardzo na tak:)
Lubie quark, wtedy sernik jest taki lekki.
Pozdrawiam i 100 lat!
Ależ to prawdziwe dzieło sztuki! Wszystkiego najlepszego Agnieszko.
OdpowiedzUsuńIwona.
Agnieszko gratuluję wspaniałego podwójnego święta :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję że jesteś o tworzysz to wspaniałe miejsce, bo to między innymi dzięki niemu powstał mój Kuchenny Stół. Jesteś dla wielu ludzi inspiracją i wspaniale opowiadasz o pięknych miejscach i dobrych winach. Bądź, bierz nas za ręcę i oprowadzaj po wspaniałych krainach i nigdy nie znikaj :*
Ewelina
Piękny! Uwielbiam serniki z czekoladą. Robiłam z białą, robiłam z gorzką, ale nigdy z trzema na raz!
OdpowiedzUsuńUrodzinowe serdeczności!
OdpowiedzUsuńCudowny sernik!
Agnieszko, wszystkiego najsmaczniejszego z obu okazji :) A serniczek boski. Jestem nim zachwycona i wiem, że będę musiała niedługo go upiec :)
OdpowiedzUsuńpo miłych doświadczeniach z sernikami z białą czekoladą, chętnie wzięłabym się za ten. wygląda bosko! I ta śliczna patera..
OdpowiedzUsuńJeśli ten sernik smakuje tak dobrze jak wygląda, to będzie królował na naszych rodzinnych przyjęciach. Bo zdecydowanie należymy do sernikożerców ;)Nie przepadam za czekoladą, ale w takim serowym towarzystwie brzmi fantastycznie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
OdpowiedzUsuńjesteś absolutnie niesamowita!
Tak pięknego sernika dawno nie widziałam...
Sernik wygląda po prostu a-bso-lu-tnie doskonale:)
OdpowiedzUsuńGratuluję artykułu Agnieszko i wszystkiego dobrego z okazji Twojego święta:D
Pozdrawiam ciepło!
mmm ..., serniczek :)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego z okazji urodzinowo-imieninowej (ja tez mam dzis Agnieszke : ) )
a my dziekujemy Ci, ze dzielisz z nami swoje pasje, dla takich jak ja (na nie swojej ziemi) to cos wiecej niz tylko ciekawe notki :)
pozdrawiam
Piekny sernik. I piekna patera :) Wszystko jest u Ciebie doskonale :))
OdpowiedzUsuńAgnieszko! Sernik wyglada znakomiecie! Wszytkiego najlepszego oraz wpanialych niezapomnianych podrozy :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka kwietniowa ;)
Agnieszko-wszystkiego najlepszego z okazji tej podwojnej uroczystosci!!!!!Gratuluje artykulu,a ten sernik jest obledny po prostu!!!!!jak najbardziej mozna go nazwac jubileuszowym :) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Agnieszko, po pierwsze to wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńPo drugie, stesknilam sie juz strasznie za sernikiem! podobnie jak reszta mojej rodziny, Twoj serniczek wyglada tak wspaniale, ze chyba nie bede juz dluzej zwlekac tylko zaraz pobiegne do sklepu po twarog i czekolade! :) pychota!
pozdrawiam cieplo
Agnieszko, sernik robi wrazenie. I piekna patera, kolorem wpasowana :)
OdpowiedzUsuńGratuluje pieknej rocznicy i zycze spelnienia marzen i realizacji kulinarnych pragnien z okazji imienin.
Wszystkiego najlepszego! Zazdroszczę tego torcika...
OdpowiedzUsuńAgnieszko, życzę Ci wszystkiego najlepszego, zdrówka, uśmiechu, radości i słońca, wspaniałych pomysłów i wielu takich wspaniałych blogowych rocznic!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, Twoje zdjęcia, podróze i pysznosci, które nam serwujesz:)
Sernik wygląda po prostu niesamowicie, jestem pewna, ze smakuje niebiańsko!:-)
Agnieszko jestem pod wrażeniem!!! Wygląda obłędnie!!! Wszystkiego dobrego życzę! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, wszystkiego dobrego zycze na Twoje Imieniny i gratuluje kolejnej rocznicy Twojego wspanialego bloga!!!
OdpowiedzUsuńSwoimi historiami, zdjeciami i przepisami pobudzasz nasza ciekawosc i chec podrózy, otwierasz nasze oczy na wspaniale widoki i oczywicie nieustannie budzisz nasz apetyt:)
Trzymaj tak dalej!
Co do sernika, który wyglada przepysznie, to planuje zrobic go w przyszlym tygodniu, na urodziny Marco.
Bardzo serdecznie pozdrawiam
AniaPP
PS. Chcialabym równiez pogratulowac bloga Lukaszowi: ciekawe tematy i swietny jezyk:)
Agnieszko, taki sernik, jak sądzę, mógłby "obsłużyć" nie tylko blogowe urodziny i imieniny, ale pewnie i wiele innych ważnych uroczystości. :) Wygląda przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńA dla Ciebie przysyłam moc uścisków i życzenia kolejnych wielce smacznych blogowych lat. :)
Agnieszko spełnienia marzeń - tych wielkich i malutkich, podróży , cierpliwości do pisania i pieczenia..... dziekuję za cudownego bloga , za to,że jesteś.... a sernik ? cudo :) Kaśka
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj...naj...i oby blog cieszył nasze oczy i podniebienia jeszcze wiele wiele lat!
OdpowiedzUsuńSernik bardzo malarski...pyszny zapewne!
Agnieszko! Ten sernik wygląda wprost fantastycznie! Dech mi zaparło na jego widok! Boski! Muszę kiedyś zrobić. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin oraz gratuluję prowadzenia bloga i dziękuję za ciekawe relacje, piękne zdjęcia i świetne przepisy! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO Jezusie, jaki apetyczny ten kawałek na pierwszym zdjęciu, ja taki kcem!
OdpowiedzUsuńArtykuł w Rz przeczytany i tak sobie myślę, że od teraz Twój blog będzie dla mnie się nazywał "Z pamiętnika młodej lekarki" :D
Gratulacje z okazji rocznicy i artykułu. A sernik wygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Agnieszko! Sernik wyglada oblednie :) Uwielbiam wszystko, co ma w sobie trzy czekolady (jest taki pyszny mus w jednej z moich ulubionych cukierni...), a jako ze serniki kocham nad zycie, to polaczenie to wydaje mi sie wprost dla mnie stworzone ;)
OdpowiedzUsuńPowtorze za Lu - takie ciasto wymaga odpowiedniej 'oprawy' ;)
Pozdrawiam Agnieszko!
do wszystkich komentujących i w uzupełnieniu wpisu na blogu:
OdpowiedzUsuńJako jeden z opisywanych przez Agnieszkę "sernikożerców" muszę podzielić się z Wami wrażeniami:
Sernik dzięki obecności czarnej czekolady był idealny w swojej słodyczy: nie za słodki, ale równocześnie pełny czekoladowego szczęścia.
W dotyku łyżeczką był miękki, kremowy ale także nieco kruchy.
W ustach kremowy, delikatny, ale i lekko mazisty, z trzema czekoladami świetnie się komponującymi.
Pozostawiał w ustach długi smak, ale również nie-do-opanowania tęsknotę za następnym kawałkiem.
Och, Agnieszko, sliczny!!! Od razu zapragnelam go zrobic. Mam jednak mala lamiglowke, zastanawiam sie, jak znalezc we Francji, gdzie mieszkam, gęsty serek homogenizowany typu quark. Moze wiesz, ktorego sera mozna by uzyc? Jakim ewentualnie zastapic?
OdpowiedzUsuńI gratuluje 4 urodzin bloga, skladam Ci jednoczesnie zyczenia imieninowe!
Serdecznie pozdrawiam.
Elwira
Do Maćka - ależ Ci zazdroszę, że już jadłeś ów sernik, szczęściarzu.
OdpowiedzUsuńNie powiem, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńA na widok sernika dostałam nieeleganckiego ślinotoku
Do wszystkich komentujących :
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za życzenia i gratulacje. Jestem szczerze zaskoczona, że tyle osób tu zawitalo je złożyć. Naprawdę niezwykle mi miło.
Cieszę się również bardzo, że sernik Wam się podoba, tym bardziej że to całkowicie moja kreacja. Te 3 warstwy rzeczywiście nieźle smakują, co jak widać potwierdza mój mąż, który jest dopiero sernikożercą numer 2 u nas w domu. :)
Izaa , oj na zimno to też bym chciała spróbować. Ja sama w przeciwieństwie do Maćka i Łukasza chyba nawet wolę serniki na zimno niż te pieczone. :)
Lu, to czekam na relację, jak się udał. :)
Delie, też mnie cieszy bardzo popularność rodzimych blogów. Niektóre moim zdaniem dorównują, a czasem i przerastają (graficznie i tekstowo) te zagraniczne.
Atino, bardzo mi miło, że napisałaś, że lubisz te relacje z podróży, bo ja mam czasem wrażenie, że te opowieści to tak trochę sobie a muzom.
Arku, witaj w clubie "cheesecake monsters". ;)
Polko, naprawdę Cię Kuchnia nad Atlantykiem trochę zainspirowała ? Rany, czuję się zaszczycona. Poważnie. Obym ja zawsze tak skutecznie i z takim fenomenalnym efektem inspirowała ludzi. :)
Cukrowa Wróżko, patera jest ze sklepu ogrodniczego. ;)Lubię takie niespodziewane znaleziska.
Ewo, wiesz, że ja ciasta czekoladowe to też tak generalnie nie bardzo, ale tutaj te czekolady dość nie się sprawdzają.
Leloop, spóźnione życzenia dla współ-solenizantki. Pozdrawiam Was serdecznie.
Ewo, rzeczywiście patera jest jak znalazł kolorystycznie. :)
AniuPP, daj znać koniecznie jak się sernik udał, no i czy Marco go polubił. Łukasz prosił, żeby Ci podziekować. Chodzi dumny jak paw.
Caracordata, hihi, to rzeczywiście niezły tytuł (uwielbiałam od dziecka tę audycję, chyba już jej nie nadają, niestety?):) Tylko bym musiała trochę tematykę postów zmienić...;)
Elwiro, jest kilka opcji. 1. Taki wasz homogenizowany serek ("fromage frais cośtam cośtam", u nas jest właśnie francuskiej produkcji) w dużych 500g lub 1kg pojemnikach i ciut mniej śmietany, bo on troszkę jest rzadszy niż quark. 2. Coś typu philadelphia i wtedy nieco więcej śmietany (spokojnie może być crème fraîche)3.Pamiętam, że jest u Was jeszcze coś o nazwie faiselle chyba. Na oczy tego nie widziałam i nie bardzo wiem jaką ma konsystencję, ale pamiętam, że kiedyś Bea go polecała do serników.
Aga, wszystkiego najlepszego! A sernik wygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńDziekuje slicznie!!!
OdpowiedzUsuńElwira
Gratuluję artykułu w Rzepie:) Ciekawa jestem smaku tego sernika - kiedyś upiekłam dwukolorowy wg przepisu Dorotus i smak czeko w ogóle nie był wyczuwalny:D
OdpowiedzUsuń:*
Agnieszko! Podwojne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńSerniczek naprawde szokujaco wyglada a komentarz Macka to czysta prowokacja do upieczenia :)
Agnieszko, sernik wygląda rozkosznie! Bardzo lubię eksperymentować z sernikami. A te z czekoladą należą do moich ulubionych. Do tej pory testowałam tylko sernik z białą czekoladą i marmurkowy sernik - cheese&chocolate. Ten jest naprawdę niesamowity i już sobie drukuję przepis. Na 100% u mnie zagości :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam wielką prośbę, masz może jakiś sprawdzony przepis na pesto z bazylią ?
OdpowiedzUsuńKasia :)
Dziewczyny, jeszcze raz dziekuję za życzenia i gratulacje.
OdpowiedzUsuńLady Ago, w tym serniku ta warstwa z ciemnej czekolady jest naprawdę intensywan w smaku, mimo tego, że nie używałam jakiejś szczególnie wysokoprocentowej czekolady tylko zwykłą kuwerturę z Lidla.
Magoldie, muszę przyznać, ze u nas głównym sernikożercą jest Łukasz, ale w tym przypadku Maciej mu co najmniej dorównał w ilości pochłoniętych kawałków.:)
Kasiu, to czekam na relację po upieczeniu sernika. :)
Kasiu, co do pesto - robiłam kiedyś z tego przepisu: http://www.epicurious.com/recipes/food/views/Pesto-107030
wyszło całkiem niezłe. Ja lubię gdy pesto ma sporo czosnku i parmezanu, więc chyba nawet dałam 4-5 ząbków.:) Podobno powinno się pesto ręcznie siekać i ucierać w moździerzu, ale ja, może z lenistwa, nie mam nic do zarzucenia takiemu malakserowemu. ;)
Agnieszko, wszystkiego najlepszego z podwójnej okazji i gratuluję artykułu!!!
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bardzo apetycznie:)Przepięknie się prezentuje na tej paterze! Zdolna jesteś - taki pyszny sernik wymyśleć! Jestem pod wrażeniem!
Rany,ale widok! Pycha :P
OdpowiedzUsuńPrzyjmij najlepsze, choć spóźnione życzenia. A z sernikiem przesadziłaś, to powinno być karalne :)
OdpowiedzUsuńSernik cudowny!!!Proszę przyjąć spóżnione życzenia:)))
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za miłe słowa i życzenia. Dla takich czytelników to jestem gotowa pisać i fotografować dożywotnio (pytanie tylko czy to zniosą). :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko żadne tam sobie a muzom:) Opisujesz zakątki, do których ja pewnie nigdy nie dotrę. A tak dzięki Tobie mogę je zobaczyć. Cudownie jest zobaczyć te śliczne zdjęcia i ciekawe opisy a jak jeszcze dorzucasz danie z danego regionu to ja już jestem w pełni szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Agnieszko, dziękuję za odpowiedź npod chlebkiem bananowym:) Już zaraz się za niego biorę..
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, że złożyłam CI życzenia... Byłąm... Nie złożyłam...
NA szczęście jeszcze styczeń... Zatem bięgnę składam i ściskam...! Najpiekniejszego Ci życzę. Zawsze:) Spełnienia, Kochana, spełnienia... Zadowolenia i szczęści z Twoimi Mężczyznami, inspiracji do tworzenia tego, co tak pięknie nam - mi tu przedstawiasz, chęci, siły do podejmowania codziennych wyzwań i radości z tego co małe... Gdybym mogła mocno bym Cię wyściskała... Pogłaszczę ekran...
Pozdrawiam najcieplej jak umiem przedzierając się przez od trzech dni padający śnieg(na balkonie mam 15 cm - powinnam to zmienić...=sprzątnąć...)
e.
Sernik marzenie! Agnieszko, czy mozna by serek quark zastapic innym rodzajem, moze cream cheese lub ricotta? Tutaj gdzie mieszkam nie widuje tego typu serka nie mowiac o polskim twarogu. Z gory dziekuje za sugestie :-)
OdpowiedzUsuńAtino, w takim razie ogromnie się cieszę i chyba mogę sobie pogratulować, że mam takich wspaniałych czytelników! Pozdrawiam Cię gorąco.
OdpowiedzUsuńEwelajno, jejku, jakie cudne życzenia!! Dziękuję bardzo, bardzo serdecznie i również przesyłam wirtualne uściski. No i życzę, żebyście tam trochę odtajali z tego mrozu i śniegu.:)
Kingo, cream cheese będzie OK. Dodaj tylko ze 2 łyżki kwaśnej śmietany więcej do głównej masy serowej, bo on jest nieco gęstszy niz quark. Ricotty nie polecam, bo ona jest trochę zbyt "grudkowa" do tego sernika. Daj znać jak Ci się udał.
Agnieszko, melduje, ze sernik Twojego przepisu bardzo wszystkim smakowal. Ja osobiscie uwazam, ze jest swietny: polaczenie z czekoladami oryginalne i bardzo trafne. Bardzo odpowiadal mi równiez poziom jego slodkosci.
OdpowiedzUsuńObiecalam juz moim kolezankom w pracy, ze niedlugo i one beda mogly zasmakowac tego niezwylkego ciasta (jak widac szukam tylko pretekstu, aby znowu go skosztowac;)
Dzieki Agnieszko za przepis!
Pozdrawiam serdecznie i zycze udanych ferii
AniaPP
Aniu, o rany jak cudownie, że Wam smakował!!! Cieszę się bardzo, że go upiekłaś. Szalenie jestem ciekawa opinii portugalskich koleżanek. Pozdrawiam Was gorąco.
OdpowiedzUsuńDzis zanioslam do pracy obiecany sernik. Wszystkim osmiu kolezankom i jednemu koledze naprawde bardzo on smakowal, a jedna z nich skomentowala: "DIVINAL"!
OdpowiedzUsuńNo cóz, co mozna wiecej powiedziec:)))
Dzieki jeszcze raz Agnieszko!
AniaPP
Agnieszko ten sernik jest cudowny!!!!! Normalnie rewelacja! Bardzo mi smakował:)I nawet warstwy wyszły mi dość równo:) uwielbiam takie megaczekoladowe pyszności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ps. mam nadzieję, że się nie pogniewasz ale wklepałam ten przepis na forum Cincin, oczywiście podając link do Ciebie i pisząc, że to Twój sernik, tylko zdjęcie dałam swoje;)
Sernik wygląda obłędnie, już widziałam ten sernik na innych blogach, zapisuję przepis i koniecznie muszę spróbować jak smakuje....:)
OdpowiedzUsuńAniuPP, no jak "divinal" w portugalskich ustach to czuję się naprawdę zaszczycona. Pozdrawiam Was serdecznie.
OdpowiedzUsuńAtino, ależ się cieszę, że go wypróbowałaś. I oczywiście bardzo mi miło, że wpisałaś go do zbiorów przepisów na CinCin. Pozdrawiam Cie serdecznie.
Anytsujx, cieszę się, że sernik się podoba. Widzę, że nawet zyskuje popularność skoro pojawia się u innych. Zapraszam Cię serdecznie do wypróbowania przepisu.
Witaj Agnieszko!Jestem pod wrażeniem Twojego bloga,no i super przepisów.Jest tu wszystko co dusza zapragnie,spóżnione ale szczere życzenia:zdrowia na dalsze,owocne lata(kulinarne)też!Serniczek wypróbuję na święta.baby pisze...
OdpowiedzUsuńBaby, witam u mnie i dziękuję bardzo za życzenia. Miło mi niezwykle, że blog się podoba. Zagladaj tu jak najczęściej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko ja tez zrobilam i dolaczam sie do zachwytow :).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za przepis :) Zrobiłam i jest to naprawdę bardzo pyszny senik:
OdpowiedzUsuńhttp://mycuisine.blox.pl/2010/04/Sernik-z-trzema-czekoladami.html
Pozdrawiam i przesyłam najlepsze życzenia na Święta!
właśnie studzę sernik, ale jest mały problem POPĘKAŁ!!! czy wiadomo co żle zrobiłam?
OdpowiedzUsuńIv, cieszę się ogromnie, że wypróbowałaś przepis i sernik smakował.
OdpowiedzUsuńGaniu, wyszedł Ci przepiękny!! Cieszę się, że się tak świetnie udał.
Anito, zazwyczaj to kwestia ciut za wysokiej temperatury. Niestety piekarnik piekarnikowi nie równy i czasem się to zdarza. Chciałam Ci poradzić, żeby zaklajstrować pęknięcia kwaśną śmietaną - tak się robi w klasycznych cheesecake'ach - ale niestety na ciemnoczekoladowej warstwie chyba to nie będzie wyglądać najlepiej.
Jest pyszny! Doskonale sprawił się w roli tortu urodzinowego :)
OdpowiedzUsuńKilka słów o samym serniku. Wyszedł naprawdę pyszny ale jako że zamierzam upiec go znów spytam o szczegóły (w koncu trzeba dążyć do perfekcji:). Kiedy należy dodać smietankę do czekolad? Ja dodałam ją do już rozpuszczonej czekolady i całość zwarzyła się. Identyczny problem z dodawaniem śmietanki opisała inna osoba na cincin, więc chyba nie jestem wyjątkiem. A moze tak właśnie ma być? I jeszcze jedno pytanko, ktore pojawiło sie na cincin czy sernik ma rosnąć?
OdpowiedzUsuńJednocześnie chciałabym podziękować za dreszcz jakiego doznaję, gdy otwiera się strona i widzę kolejne Twoje zdjecia. To juz nie są naprawdę dobre zdjęcia kulinarne (jakich sporo w blogosferze), to jest prawdziwa sztuka, bo tylko sztuka może wywoływac takie emocje.
Agnieszko, cieszę się bardzo, że sprawdził się w takiej poważnej roli. :)
OdpowiedzUsuńThrilled, dziękuję za przemiłe słowa i i komplementy, którymi czuję się zawstydzona.
Co do śmietanki - absolutnie musi być podgrzewana jednocześnie z czekoladą. Każdy płyn dolewany do czekolady po jej rozpuszczeniu spowoduje zważenie. Czyli tutaj rozpuszczamy wszystko razem, dajemy śmietankę i czekoladę i lekko podgrzewamy do rozpuszczenia. A zasada późniejsza, już po rozpuszczeniu po rozpuszczeniu - to zawsze dodajemy czekoladę do płynu, a nie odwrotnie. Wyedytuję przepis, żeby to było jasne.
Sernik rośnie bardzo minimalnie, jak to większość takich w stylu cheesecake'a.
Agnieszko Kochana, a czy mozna użyć serka typu philadelphia?
OdpowiedzUsuńEwelajno, myślę, że tak. Dodaj tylko ciut więcej śmietany (tak ze 3 dodatkowe łyżki), bo konsystencja jest jednak trochę gęstsza. Daj znać jak się udał. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSłonko , ale jesteś szybka:) Jednak zrobiłam ten casis z porzeczką czarną, bo... miałam jeszcze zapasy, a on jest taki pyszny...:), że ten tutaj poczeka...choć tez pewnie jest pyszny;) Ale jak zrobię na pewno opowiem:)
OdpowiedzUsuńTeraz porzeczkowa część wylądowała w piekarniku....
Pozdrawiam najcieplej, choć u nas 10 stopni...:(
Najpiękniejszy sernik jaki widziałam w życiu. Tak naprawdę, to wygląda jak mus czekoladowy. Chodzę obok niego już od paru miesięcy, ale dzisiaj będzie ten dzień, kiedy go zrobię :)
OdpowiedzUsuńMoniko, to trzymam kciuki, żeby się udał!! I dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńEwelajno, staram się jak mogę. ;) Cieszę, że lubisz cassis i go robisz. To taki dośc nietypowy sernik, ale ja go też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, zrobiłam. I to dwa razy :) To jest coś niesamowitego. Za ten przepis masz ode mnie dobrej energii na dwa lata dodtkowego życia w szczęściu i zdrowiu. Wypiek numer dwa właśnie spoczywa w piekarniku i się studzi. Tym razem dałam trochę więcej herbatników i zachowałam po 2 łyżki białej i mlecznej masy i zrobiłam z nich na wierzchu esy floresy. Wygląda bardzo ładnie. Trochę mi popękał, tak samo zresztą jak i pierwszy. Ciekawe czemu... Jakby nie było. Misja sernik zakończona. Intensywnie czytam bloga dalej w poszukiwaniu nowych przepisów do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńMoniu Wu, no takich energetycznych fluidów to jeszcze na blogu nie dostałam. Dzięki. :) Esy floresy fajny pomysł, muszę wypróbować przy kolejnym pieczeniu. Martwi mnie to pękanie, może następny (jeśli będzie ;)) piecz w ciut niższej temperaturze. Miło mi, że wertujesz bloga i dziękuję bardzo za taki miły komentarz.
OdpowiedzUsuńNo właśnie tylko ta górna warstwa pęka. Może to przez dodatkowe kakao, ale w sumie czemu miałoby ono szkodzić. W ogóle on tak pięknie rośnie w piekarniku, wystaje ze 2 centymetry ponad formę, a potem opada. Szkoda :) To byłby dopiero okaz, gdyby zachował swoje rozmiary z piekarnika. Spróbuję z niższą temperaturą, choć to pewnie za jakiś czas :) Za dużo tu dobrych przepisów, żeby fiksować się tylko na jednym :)
OdpowiedzUsuńMoniu, to wiesz że nam się te serniki całkiem różnie zachowują w piekarniku. Mój prawie nie rośnie, no i szczęśliwie nie pęka. Albo mamy mocno się różniące piekarniki, albo ty bardziej ubijasz masę, stąd więcej w niej powietrza, rośnięcie, no i opadanie. Ale najważniejsze, że obu nam sernik bardzo smakuje. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie włożyłam do piekarnika:) to co zostało w misce zostało wylizane w mig, pychhota. Ale własnie przeczytałam o pękaniu i opadaniu. Napisze za dwie godziny jak wyszło u mnie:)
OdpowiedzUsuńTak jak pisze Monia: pęka i opada. Czekam jeszcze na spróbowanie.
OdpowiedzUsuńCzy można wcześniej niż na drugi dzień po ochłodzeniu?:)) Bo pachnie niemożliwie:))
Zen.ona, chyba nie kazdemu peka ten sernik (vide moje zdjecia i jeszcze kilka osob go upieklo bez tych przygod, jak tak czytam komentarze). ;)
OdpowiedzUsuńNa opadanie widze jedna rade - tak jak pisalam w przepisie - bardzo krotko ubijac jajka, tylko do polaczenia z masa. Im wiecej wprowadzi sie powietrza do masy, tym oczywiscie sernik bedzie bardziej rosl, a potem bardziej opadal i pekal.
Czasami trzeba tez wyczuc czy nie obnizyc troche temperatury pieczenia. Piekarnik piekarnikowi nie rowny niestety. W kwestiach opadania polecam tez rady Joanny, krolowej sernikow z forum CinCin. Ona podaje sposob z pieczeniem w kapieli wodnej lub oblepianiem blaszki mokrymi gazetami, co zapewnia rowne piecznie i nieopadanie.
Troche pobytu w lodowce by sie mu przydalo, ale oczywiscie mozesz spobowac ukroic wczesniej, jednak musi byc calkowicie schlodzony. Mam nadzieje ze bedzie smakowal.:)
A można by zamienić warstwy kolejnością tak by biała znalazła się na górze? I czy jak użyję twarogu z wiaderka np. Piątnicy, ewentualnie rozdrobnię go jeszcze to będzie ok?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oczywiście warstwy można zamienić kolejnością, tylko wtedy ciemna warstwa zleje się kolorystycznie ze spodem ciasta. Co do sera Piątnica się nie wypowiadam, bo nigdy nie używałam. Quark jest gładkością zbliżony do serka homogenizowanego.
OdpowiedzUsuńA konsystencją? Serki homo są takie bardziej maziste, rzadsze.. zastanawiam się jakim cudem to się nie rozpłynie w piekarniku :) W Lidlu widziałam serek homogenizowany, może zaryzykuję ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie dziękuję za odpowiedź :)
Quark jest gęstszy niż serek homo, ale nie jest to jakaś wielka różnica. Daj nieco mniej śmietany niż w przepisie i powinno być OK. W sumie możesz spróbować i z tą Piątnicą, rozumiem, że to chyba taki mielony ser do serników. Wtedy bym dla odmiany dała troszkę więcej śmietany, ale piszę to trochę na czuja, bo nie bardzo kojarzę konsystencję. Mam jednak wrażenie , że już ktoś na jakimś blogu piekł z nią czy czymś podobnym ten sernik.
OdpowiedzUsuńCo do wypływania masy - ja zawsze dla pewności wykładam tortownicę folią aluminiową, a czasem nawet owijam ją z zewnątrz. Wtedy żadne przecieki nie straszne. ;)Udaje się nawet ten sernik http://www.kuchnianadatlantykiem.com/2005/01/pay-de-queso-czyli-meksykanski.html
który ma masę przed pieczeniem przerażająco płynną. Pozdrawiam serdecznie.
mam nadzieję, że nie powtórzę pytania, które już padło :)
OdpowiedzUsuńw przepisie jest podana ilość sera 1 kg a w opisie pada informacja, ze na każdą warstwę sera wypada 0,5 kg, czy sera powinno być 1,5 kg?
sernik piękny, urzekający - szykuje go na rocznicę ślubu
W przepisie napisała, że na każdą warstwę przypada wagowo po ok. 500 g masy serowej, a nie sera (czyli ser + wszystkie pozostałe składniki użyte do robienia masy). Podałam tą informację tylko po to, żeby łatwiej było podzielić masę na 3 równe porcje. Trzymam kciuki, żeby sernik się udał na taką ważną uroczystość i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa ja mam pytanie, chciałabym z ciasteczek owsianych zrobić czekoladowe, czy mogę do masła dodać kakao? ;-) czy lepiej jakąś nutellę dodać? dziękuję i pozdrawiam, ale pięęękne zdjęcia czekoladowe :-)
OdpowiedzUsuńmala mi
Mała Mi, jak najbardziej można dodać kakao i zmiksować je z ciastkami i masłem. Dziękuję za komentarz i trzymam kciuki za sernik.
OdpowiedzUsuńdziękuję za baaardzo szybką odpowiedź :) sernik zrobiłam wczoraj, dzisiaj spróbowałam - wygląda rzeczywiście bardzo ładnie, chociaż mi oklapł (bardzo rzadki ser miałam, dodałam dwa razy więcej skrobii niż w przepisie i trochę mniej śmietanty, no i piekłam w prodiżu :)). Dodałam trochę za dużo kakao do ciasteczek przez co ich smak bardzo dominuje, sama nie wiem czy to dobrze czy źle. Wygląda bardzo ładnie mimo oklapnięcia(warsty nie poprzechodziły), no i... brudzi dużo naczyń, szczególnie gdy się czekoladę rozpuszcza w kąpieli wodnej w osobnych miseczkach :) Trochę kwaskowaty mi wyszedł, ale to może być kwestią dziwnego sera.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, szykuję się na inne przepisy :)
mala mi
tak tylko dodam, że piekłam sernik w sobotę i dziś jest lepszy niż wczoraj, polecam zostawić na drugi-trzeci dzień. Mojego niestety już prawie nie ma :(
OdpowiedzUsuńmala mi
Zrobiłam. Zamiast skrobi dodałam mąki kukurydzianej, sernik był przepyszny, rzeczywiście lepszy jest na trzeci dzień, czwartego już nie doczekał bo dzieciaki zjadły:). Przepis na stałę zagości już na moim stole. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAga
Sernik pyszny. Dziękuję za przepis. Zastanawiam się jak udało się Tobie utrzymać takie warstwy. Mi się wszystkie kolory pomieszały. Też ciekawie wyglądało :)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że sernik smakował. Co do warstw - to jedyne co robiłam to ostrożnie nakładałam kolejne warstwy łyżką. Ale skoro piszesz, że pomieszane warstwy były interesujące to nie ma się co przejmować. Pozdrawiam.
UsuńPyszne, efektowne i rzeczywiscie nie za slodkie! Wszyscy byli pod wrazeniem a ja sie ciesze, ze moge Twoim przepisom spokojnie zaufac! (wczesniej robilam tres leches z Twojego przepisu i wyszlo idealne, o czym tez pisalam:)). Pozdrawiam serdecznie! karolina
OdpowiedzUsuńKarolino, niezwykle się cieszę i dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitaj Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam senik i jest rewelacyjny :) dziękuję bardzo za przepis :)
bardzo lubię do Ciebie zaglądać ;)
serdecznie pozdrawiam
Ewelosa vel Ewelina ;)
Ewelino, super, że sernik się udał i smakuje! Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam.
UsuńWygląda.. obłednie! Lub jeszcze lepiej *.*
OdpowiedzUsuńMiło mi, że sernik się podoba. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńSernik jest obłędny w smaku!!! Moje dzieciaki przepadają za nim. Na stałe zagościł już jakiś czas temu w mojej kuchni. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMalino, ogromnie sie ciesze, ze przepis tak przypadl do gustu. Serdecznie pozdrawiam.
Usuń