U nas jest już kilka obowiązkowych punktów grillowego szaleństwa. Pierwszy z nich to kupowana w hurtowych ilościach w Pingo Doce salsicha silesiana, czyli nasza swojska kiełbasa śląska (jakimś cudem tu dostępna) pędzlowana mieszanką przypraw "Mama Africa" południowo-afrykańskiej firmy z Cape Town (żeby nie było tak znowu zbyt swojsko) i pieczołowicie, w odpowiedniej, niezbyt wysokiej temperaturze, grillowana przez Macieja. W efekcie kiełbaski mają aromatyczną, bardzo chrupiącą skórkę i soczyste wnętrze.
Muszą być jeszcze plastry bakłażanów i cukinii zalane potem pysznym sosem z octem balsamicznym. Oraz "musowo" wielka micha salaty i kolby kukurydzy dla Łukasza, najlepiej z dodatkiem smakowego masełka. Poza tymi uświęconymi już tradycją daniami, reszta jest puszczona na żywioł. I w ramach tej reszty eksperymentuję. Najczęściej z rybami, stekami wołowymi i drobiem.
Dzisiaj wypróbowałam pysznego kurczaka z maleńkiej książeczki "Lebanese Cooking" z serii Australian Women's Weekly. Rezultat przeszedł moje oczekiwania - tak soczystego i aromatycznego kurczaka już dawno nie jadłam. Najlepiej marynować go w lodówce przez całą noc. Polecam ten przepis wszystkim entuzjastom barbecue !
Cytrynowo-czosnkowy kurczak z grilla po libańsku
1,5 kg kawałków kurczaka
Marynata:
2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki pokruszonych ziarenek czarnego pieprzu
6 zmiażdżonych ząbków czosnku
1 łyżeczka startej skórki cytrynowej
1 łyżka drobno posiekanych listków mięty
1/2 szkl oliwy extra virgin
1/2 szkl świeżo wyciśniętego soku z cytryny
Wymieszać składniki marynaty. Zalać nią kawałki marynaty i zostawić w lodówce w szczelnym zamkniętych naczyniu na minimum 3 godz, a najlepiej na całą noc. Odsączyć z marynaty kawałki kurczaka. Marynatę zachować. Kłaść mięso na ruszt i grillować smarując pozostałą marynatą.
1,5 kg kawałków kurczaka
Marynata:
2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki pokruszonych ziarenek czarnego pieprzu
6 zmiażdżonych ząbków czosnku
1 łyżeczka startej skórki cytrynowej
1 łyżka drobno posiekanych listków mięty
1/2 szkl oliwy extra virgin
1/2 szkl świeżo wyciśniętego soku z cytryny
Wymieszać składniki marynaty. Zalać nią kawałki marynaty i zostawić w lodówce w szczelnym zamkniętych naczyniu na minimum 3 godz, a najlepiej na całą noc. Odsączyć z marynaty kawałki kurczaka. Marynatę zachować. Kłaść mięso na ruszt i grillować smarując pozostałą marynatą.
Dostęp do grilla ogrodowego to ja mam w porywach raz w roku. ;/ Ale tak sobie myślę, że do domowego zastasowania cycków kurzęcych w marynacie - też by dało radę...?
OdpowiedzUsuńMałgosiu, bez wątpienia. Po marynowaniu można tego kurczaka obrabiać termicznie już jak kto woli i jak komu wygodniej.
OdpowiedzUsuńteż zrobię w domu. Na balkonie niestety nie wolno grillować... a pogoda jak na razie u nas sprzyja grillowaniu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mięso przygotowywane na grillu. twój kurczak wygląda rewelacyjnie! Koniecznie muszę spróbować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgnieszko donoszę, że marynata wykorzystana, a cycki kurzęce zyskują stanowczo na smaku. :)) Bardzo nam smakowały i pięknie pachniały. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńKasiu, jak najbardziej można i w domu na patelni grillowej czy stołowym grillu.
OdpowiedzUsuńAtino, cieszę się, że ci się spodobało to danie. Koniecznie wypróbuj.
Małgosiu, prawda że są smakowite :) Świetnie, że je wypróbowałaś.
pyszne!!!
OdpowiedzUsuńBeato, miło mi że Wam smakował ten kurczak. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAgnieszka, przepis jest fenomenalny! Masz racje: mieso wychodzi niebiansko soczyste. Bardzo fajnie czyc smak marynaty, choc nie dominuje (a marynowalam tylko 5 godzin!). Dzieki, bylo pysznie :)
OdpowiedzUsuńAha. Kurczaka pilismy z Vinho Alentejano, na czesc Kuchnia nad Atlantykiem. Obrigada :)
OdpowiedzUsuńAguacate, witam Cię serdecznie w moim netowym kąciku. Dziękuję za toast na cześć Kuchni nad Atlantykiem, wznosiliście go winem z mojego ulubionego regionu. Miło mi, że kurczak smakował. Czyżbyśmy mieszkały aktualnie w tym samym kraju? :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko ten kurczak jest przepyszny:) Robiłam go już kilka razy i jestem nim oczarowana - pycha:)
OdpowiedzUsuńAtino, już zagladałam do Ciebie. Wspaniale wygląda ten kurczak w twoim wykonaniu. Cieszę się, że Wam przypadł do gustu. :)
OdpowiedzUsuń