
Nie wiem czy zniesiecie kolejny przepis na pierniki. One są trochę inne - nie do ozdoby, nie do wycinania fikuśnych kształtow -są po prostu do łasuchowania. Mają w sobie mnóstwo pyszności - orzechy, migdaly, cytrusowe skórki, morele. I oczywiście nie brakuje im zasadniczych piernikowych skladników- miodu i korzennych przypraw. Są miękkie i nie trzeba ich przygotowywać z wyprzedzeniem, ot taka adwentowa przegryzka. Bo przecież trzeba sobie dawkować przyjemności i nie da się zjeść wszystkiego na Święta.
Zostawiam Was sam na sam z piernikami i biegnę jeszcze na przedświąteczne zakupy, a potem czeka mnie popoludnie w kuchni. Będzie w niej pachnieć grzybami i barszczem, a potem korzeniami i zewsząd będą sypać się bakalie.
Pierniczki bakaliowe:
Suche składniki:
1/2 szkl orzechów laskowych
1/2 szkl orzechów włoskich
1/2 szkl migdałów bez skorki
2 i 2/3 szkl mąki
2 łyżki przyprawy do pierników
1/2 łyżeczki cynamonu
3 łyżki gorzkiego kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
3/4 szkl brązowego cukru
60g masla
3/4 szkl miodu płynnego
2 jajka
1/4 szkl skórek cytrusowych smażonych w cukrze ( cytrynowa, mandarynkowa, pomarańczowa) pokrojonych w drobną kostkę
1/4 szkl moreli suszonych drobniutko pokrojonych w kostkę
Wszystkie orzechy i migdały drobno zmielić w malakserze. Wymieszać z mąką i pozostałymi suchymi składnikami. W mikserze ubić brązowy cukier z masłem i miodem na gładką masę. Dodać jajka nadal ubijając. Stopniowo dodawać mieszankę suchych składników. Na koniec wrzucić skórki cytrusowe i morele. Dokładnie wymieszać. Wychodzi z tego gęste i bardzo lepkie ciasto (nie do wałkowania !).
Formujemy zwilżonymi zimną wodą dłońmi kulki o średnicy ok. 3-4cm, układamy na dużej blaszce z piekarnika lekko spłaszczając. Pierniczki rosną w czasie pieczenia, wiec należy zachować ok. 5 cm odstępy. Pieczemy pierniczki 15-20 min w 180 stopniach. Ja piekłam od razu 2 blaszki w termoobiegu w nieco niższej temp. 165-175 stopni.
Wyszlo mi ok. 36 pierniczków.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Serdecznie dziękuję za wizytę na blogu i komentarze.