Mam nadzieję, że wybaczycie mi dłuższą przerwę, w pisaniu, ale wynikała ona ze świątecznego grzechu łakomstwa. A przejedzenie nie skłania niestety do wynurzeń kulinarnych.
Dzisiaj będzie kilka słów jeszcze w świątecznym nastroju. Jak już wspomniałam moim ulubionym bożonarodzeniowym deserem jest .... grzane wino.
Chodzą słuchy, że podobno w dawnych wiekach wina były dużo gorszej jakości niż współcześnie (kto to dziś udowodni, możemy sobie tylko gdybać). Zwłaszcza szkodził im transport na duże odległości. Nic dziwnego, że regiony w których winorośl nie rosła, bo nie mogła przetrwać zimy, wpadły na pomysł poprawiania "pijalności" docierającego do nich z daleka wina korzeniami czy miodem. Stąd polskie grzane wino, niemieckie gluhwein, anglosaskie mulled wine czy skandynawski glogg.
W zasadzie to napój ten kojarzy mi się nie tylko świątecznie, a raczej zimowo. Po raz pierwszy zachwyciłam się nim na alpejskich stokach. Znakomicie się po nim szusuje, a skrętność zwiększa się wprost proporcjonalnie do ilości wypitego napoju.
Ja moje wino podgrzewam z całymi cytrusami z miąższem i skórką, pokrojonymi na kawałki. Znajomi Portugalczycy się śmieją, że to taka bardzo gorąca sangria. Umówmy się, że to jej zimowa wersja. A tak uczciwie mówiąc mój przepis to raczej reminiscencje skandynawskiego glogg'u. Możecie oczywiście puścić wodze fantazji i zamiast białego cukru dodać miodu lub cukru brązowego, czy zmienić lub wzbogacić zestaw korzennych przypraw. Nie ma nic lepszego na zimowy wieczór przy trzaskającym ogniem kominku.
Grzane wino
2 pomarańcze
1 cytryna
1 butelka 0,75 l czerwonego wina
2-3 łyżki madery lub porto (opcjonalnie)
cukier do smaku
1 laska cynamonu
4 goździki
Pomarańcze i cytrynę pokroić na półplasterki (razem ze skórką). Zalać całą butelką wina, maderą lub porto, dodać laskę cynamonu, goździki i cukier do smaku. Mocno podgrzać, ale nie zagotowując. Przecedzić. Można podać w szklankach z grubego szkła lub w misie na poncz, ozdobionej plastrami świeżej pomarańczy i cytryny z wbitymi goździkami.
2 oranges
1 lemon
1 bottle (0,75l) red wine
2-3 tablespoons madera or portwine
sugar to taste
1 cinnamon stick
4 cloves
Slice oranges and lemon (with skins on) in half rounds. Put them in the saucepan, pour on wine and madera or portwine. Add cinnamon, cloves and sugar to taste. Heat well but be careful not to boil the liquid. Strain. Serve in glasses or in punch bowl, decorated with additional orange and lemon slices.
2 pomarańcze
1 cytryna
1 butelka 0,75 l czerwonego wina
2-3 łyżki madery lub porto (opcjonalnie)
cukier do smaku
1 laska cynamonu
4 goździki
Pomarańcze i cytrynę pokroić na półplasterki (razem ze skórką). Zalać całą butelką wina, maderą lub porto, dodać laskę cynamonu, goździki i cukier do smaku. Mocno podgrzać, ale nie zagotowując. Przecedzić. Można podać w szklankach z grubego szkła lub w misie na poncz, ozdobionej plastrami świeżej pomarańczy i cytryny z wbitymi goździkami.
Kuchnia nad Atlantykiem bierze udział w tworzeniu Międzynarodowego Kalendarza Adwentowego z przepisami świątecznymi na portalu językowym LexioPhiles, z tego powodu dołączam przepis na grzane wino również w wersji angielskiej.
Mulled Christmas Wine2 oranges
1 lemon
1 bottle (0,75l) red wine
2-3 tablespoons madera or portwine
sugar to taste
1 cinnamon stick
4 cloves